loader

Oflag – Ilag

Wybuch wojny w 1939 roku nie zmienił spokojnej sytuacji w miasteczku położonym na wschodnich rubieżach III Rzeszy. Dopiero wybuch wojny z Francją w czerwcu 1940 roku spowodował, że władze niemieckie przekształciły Anstalt w Oflag (skrót od Offizierslager für kriegsgefangene Offiziere), czyli obóz, w którym trzymani byli oficerowie wzięci do niewoli w czasie działań wojennych. Do Toszka zaczęły przybywać koleją transporty jeńców brytyjskich wziętych do niewoli niemieckiej na terenie Francji. Pierwszy transport, około 800 osób dotarł do Toszka 11 października 1940 roku. Byli to jeńcy z obozu w Huy (Belgia). Ważnym źródłem informacji o toszeckim obozie jest książka Fédéricka Turnera, francuskiego badacza – historyka, którego ojciec przebywał w czasie wojny między innymi w Toszku. W obszernym opracowaniu Les oubliés de 39-45 zebrał informacje z różnych źródeł (dokumenty swojego ojca, bogate archiwa rodzinne internowanych, dokumenty z Czerwonego Krzyża, fotografie więźniów) i opracował biogramy ponad tysiąca jeńców brytyjskich, którzy wzięci do niemieckiej niewoli, przebywali w obozach: Tost (Toszek), Kreuzburg (Kluczbork), Giromagny (Francja), Westertimke (Niemcy). Pisząc o obozie w Toszku, Autor przytacza sprawozdania Czerwonego Krzyża, w tym między innymi raport z 9 grudnia 1940 roku: Obóz utworzony jest z zespołu budynków, spośród których najważniejszy, opasły, czteropiętrowy, czerwony gmach przeznaczony jest na mieszkania (pokoje) 1135 internowanych. Wyróżnić trzeba jeszcze lazaret (Biały Dom); w innym budynku (w Czerwonym Domu) znajdują się warsztaty, sale konferencyjne i inne miejsca. Na każdym piętrze (w budynku głównym) ulokowano jedną „Kompanię”; piętro liczy kilka rozmaitej wielkości sal, gdzie mieszka do 60 ludzi. Dowódcy każdej „Kompanii” dysponują małymi pokojami na dwa łóżka7. W sprawozdaniu z 9 lutego 1943 roku podano następującą informację: Doliczono się 21 zgonów od otwarcia obozu8. W obozie toszeckim przebywali jeńcy brytyjscy, francuscy i amerykańscy, byli to nie tylko wojskowi, ale także internowani cywile. Oficjalna nazwa obozu zmieniała się, wyjaśnia to Turner w swojej książce.

• Oflag (VIII D) był tu od czerwca do października 1940 roku;

• Ilag (Internierungslager für Zivilpersonen – obóz dla internowanych przez wojsko cywilów) od października 1940 roku do marca 1941 roku;

• Ilag VIII od marca 1941 roku do czerwca 1942 roku;

• Ilag VIII H od czerwca 1942 roku do listopada 1943 roku;

• Oflag 6 od grudnia 1943 roku do kwietnia 1944 roku9.

Jak wyglądał obóz i jakie panowały w nim warunki, jak traktowano internowanych? Na te pytania też znajdziemy odpowiedź w książce Turnera. Porucznik Klein, francuski jeniec, tak opisuje obóz: wielki, podniszczony gmach z XIX wieku, w środku obszaru otoczonego wysokimi murami (3-4 m), wzmocnionymi tu i tam wartowniami. W oknach kraty z grubego żelaza, proste korytarze prowadzące

do cel. W każdej z nich dwa do czterech łózek jedno na drugim na dwóch miejscach, stosownie do dostępnego miejsca, co znaczy, że ciasno było do niemożliwości. Więcej miejsca było w bibliotece czy sali konferencyjnej. Z wyższych pięter mieliśmy bezpośredni widok na główną ulicę małej miejscowości, gdzie zresztą nic się nie działo10. O warunkach panujących w toszeckim oflagu dowiadujemy się z informacji przekazanej przez Fredericka Thomasa Turnera (nr jeńca 688) na podstawie raportu Czerwonego Krzyża z 12 grudnia 1941 roku: TOST jest przeciążony ze swoimi 1249 internowanymi. Instalacje sanitarne są niewystarczające, jest 6 kranów i 8 latryn dla 120 ludzi. 400 internowanych ma bardzo złe obuwie, izba chorych ma 33 łóżka [...] Ciężko chorzy wywożeni są do szpitali w Gleiwitz, Beuthen i Kattowitz. Najmłodsi mają 14 lat, najstarsi 70 lat11. Mimo trudnych warunków internowani próbowali zagospodarować sobie czas, organizowali odczyty, koncerty, korzystali z biblioteki. Nie opuszczał ich nieraz dowcip, na przykład układali fikcyjne menu obozowe.

W Oflagu toszeckim przebywał między innymi Giles Romilly – siostrzeniec Winstona Churchilla, a także znany angielski pisarz Pelham Grenville Wodehouse. Pisarz przebywał w Toszku od lata 1940 roku do czerwca 1941 roku. W audycji radiowej emitowanej z Berlina 6 sierpnia 1941 roku, zatytułowanej Dom wariatów, tak mówił o swoim pobycie w Toszku: władzom zależało przede wszystkim na tym, by każdego ranka liczba internowanych się zgadzała, tak więc byliśmy liczeni dwukrotnie – 7.30 rano i na godzinę przed ciszą nocną. Poza tymi ograniczeniami, byliśmy pozostawieni sami sobie [...] Mogliśmy uczyć się francuskiego, niemieckiego, włoskiego, hiszpańskiego, pierwszej pomocy i stenografii, mogliśmy zgłębiać bogactwa angielskiej i francuskiej literatury12. Najstarsi mieszkańcy Toszka pamiętają jeszcze angielskich i francuskich jeńców. Opowiadali nam, że jeńcy mogli otrzymywać paczki od swoich rodzin. W każdą sobotę dwóch więźniów z jednym strażnikiem udawało się na pocztę w Toszku i odbierało listy i paczki, które następnie ładowali na wózek (rodzaj platformy) i ciągnęli do obozu. Latem jeńcy francuscy wędrowali ze strażnikiem do Wilkowiczek nad staw, aby łapać żaby, które następnie piekli na ognisku13. Rotacja internowanych była dość duża, wielu transportowano do Kluczborka (np. grupa 450 Brytyjczyków w grudniu 1943 roku) czy na teren Francji do Giromagny (jak podaje raport Czerwonego Krzyża z 28 października 1943 roku)14. W kwietniu 1944 roku w Oflag 6 rozpoczęto przygotowania do przeniesienia jeńców: Prośba pisana przez Władysława Beraka: 31.03.1944 r. do obozu oficerskiego nr 6 w Tost O.S. (miasto Toszek na południu Polski). Mężczyzna prosi o udzielenie karty przejścia ze Starachowic do obozu jeńców wojennych w Tost O.S. w celu odwiedzenia swojego brata Stanisława Beraka, którego nie widział od 1939 r. W odpowiedzi informacja z 02.04.1944 r. o braku możliwości odwiedzin, gdyż obóz jeniecki oficerów nr 6 w najbliższym czasie będzie przeniesiony15. Oflag czy też Ilag przetrwał do stycznia 1945 roku. Kiedy zbliżały się wojska radzieckie w styczniu 1945 roku, część jeńców podjęła próbę ucieczki. Wzniecili nieduży pożar na terenie obozu, wykorzystali zamieszanie i uciekli. Wojska radzieckie wkroczyły do Toszka o świcie 23 stycznia 1945 roku i na powrót, pod strażą, sprowadzili złapanych jeńców brytyjskich i francuskich na teren szpitala, czyli przejęli obóz i wprowadzili swoje porządki. Mieszkańcy Toszka pamiętają jak drogą od strony Wielowsi eskortowano pod bronią pojmanych uciekinierów z obozu16.

Donata Podkowa

 

7 F. Turner, Les oublies..., s. 42.

8 Tamże.

9 Tamże, s. 43.

10 Tamże.

11 Tamże, s. 472.

12 J. F. Lewandowski, Epizody toszeckie, Toszek 2013, s. 64.

13 Relacja świadka, pana Franciszka Bienka, wówczas kilkuletniego chłopca.

14 F. Turner, Les oublies..., s. 43.

15 Berak Stanisław, Prośba o kartę przeniesienia, „Biblioteka Kolekcji Prywatnych“ [online]

http://www.bikop.eu/dlibra/ [dostęp z dn. 15.03.2016 roku].

16 Relacja naocznego świadka, Agnieszki Schlenga, wówczas 22-letniej mieszkanki Toszka