loader

Szpital

Szpital – dawny obóz NKWD

Anstalt - Oflag – Obóz NKWD

Miasto Toszek – niemiecka nazwa Tost – w XIX wieku należało do powiatu ziemskiego Tost-Gleiwitz, który był częścią prowincji śląskiej państwa pruskiego a następnie Cesarstwa Niemieckiego.

Zakład - Anstalt

W 1881 roku władze miasta podjęły decyzję o utworzeniu na terenie dawnego garnizonu wojskowego Prowincjonalnego Domu Pracy Przymusowej.

W grudniu 1881 roku przybyli pierwsi skazani, którzy pracowali na polach należących do Zakładu. W 1884 roku zakończono rozbudowę. Opis wg J. Chrząszcza: Główny obiekt to budynek z surowej cegły, z dwoma skrzydłami. Długość frontowa wynosi 77 m. Położony jest przy ulicy pyskowickiej, na skraju płaskowyża, z daleka widoczny. Budynki gospodarcze oraz dyrekcja położone są po stronie północno-zachodniej, od nich zaś na wschód jest jeszcze jeden dwupiętrowy dom (...). Właściwy budynek zakładu otoczony został wysokim murem. Od strony południowej w kierunku dworca rozciągają się pola zakładu poprawczego.

W latach 90-tych XIX wieku Zakład – Anstalt rozwijał się powiększając liczbę chorych, nad którymi roztaczał opiekę, a także rozbudowano wodociąg, powiększono gospodarstwo rolne. Od 1890 roku oficjalna nazwa tej instytucji to: Prowincjonalny Zakład Lecznictwa i Opieki, w skrócie z języka niemieckiego nazywany był Anstalt (do dnia dzisiejszego najstarsi mieszkańcy Toszka tak określają Szpital).

Oflag

Wybuch wojny w 1939 roku nie zmienił spokojnej sytuacji w miasteczku położonym na wschodnich rubieżach III Rzeszy. Dopiero wybuch wojny z Francją w czerwcu 1940 roku spowodował, że władze niemieckie przekształciły Anstalt w Oflag (skrót od Offizierslager für kriegsgefangene Offiziere ), czyli obóz dla oficerów. Do Toszka zaczęły przybywać koleją transporty jeńców brytyjskich wziętych do niewoli niemieckiej na terenie Francji. Pierwszy transport, ok. 800 internowanych dotarł do miasta 11 października 1940 r. Byli to jeńcy z obozu w Huy (Belgia). W obozie toszeckim przebywali jeńcy brytyjscy, francuscy i amerykańscy, byli to nie tylko wojskowi, ale także internowani cywile. Mimo trudnych warunków internowani próbowali zagospodarować sobie czas, organizowali odczyty, koncerty, korzystali z biblioteki.

W oflagu toszeckim przebywał mi.in. Giles Romilly, siostrzeniec W. Churchilla i znany angielski pisarz Penham Grenville Wodehouse. Pisarz przebywał w Toszku od lata 1940 do czerwca 1941 roku. W audycji radiowej emitowanej z Berlina 6 sierpnia 1941 r., zatytułowanej „Dom wariatów“, tak mówił o swoim pobycie w Toszku: władzom zależało przede wszystkim na tym, by każdego ranka liczba internowanych się zgadzała, tak więc byliśmy liczeni dwukrotnie – 7.30 rano i na godzinę przed ciszą nocną. Poza tymi ograniczeniami, byliśmy pozostawieni sami sobie.(...) Mogliśmy uczyć się francuskiego, niemieckiego, włoskiego, hiszpańskiego, pierwszej pomocy i stenografii, mogliśmy zgłębiać bogactwa angielskiej i francuskiej literatury.

            Najstarsi mieszkańcy Toszka pamiętają jeszcze angielskich i francuskich jeńców. Opowiadali, że jeńcy mogli otrzymywać paczki od swoich rodzin. W każdą sobotę dwóch więźniów z jednym strażnikiem udawało się na pocztę w Toszku i odbierało listy i paczki, które następnie ładowali na wózek (rodzaj platformy) i ciągnęli do obozu. Latem jeńcy francuscy wędrowali ze strażnikiem do Wilkowiczek, nad staw, aby łapać żaby, które następnie piekli na ognisku.

Rotacja internowanych była dość duża, wielu transportowano do Kluczborka, np. grupa 450 Brytyjczyków w grudniu 1943, czy na teren Francji do Giromagny, jak podaje raport Czerwonego Krzyża z 28. 10. 1943r.

Obóz NKWD

Armia Czerwona wkroczyła do Toszka 22/23 stycznia 1945 i po zajęciu budynków Szpitala  władze radzieckie przystąpiły do tworzenia nowego obozu.

Obóz utworzony w maju 1945, istniał do 25 listopada 1945 roku, podlegał komendanturze we wschodnim Berlinie, w dzielnicy Karlshorst. W lipcu 1945 roku z przepełnionego więzienia w Budziszynie przewieziono do Toszka w trzech transportach 3665 cywilów. Transport odbywał się 6-8 dni, w bydlęcych wagonach kolejowych, w wyniku czego zmarło w nim kilkanaście osób. W obozie znajdowało się już wtedy ok. 1000 więźniów z Wrocławia i Górnego Śląska. Najprawdopodobniej w obozie przebywało 4600 osadzonych, w tym 30 kobiet. Komendantem obozu był pułkownik Pylajew, strażnikami byli żołnierze radzieccy, członkowie NKWD, wśród nich okrucieństwem wyróżniał się podpułkownik Sagailnij, którego więźniowie nazywali"Krwawy pies.”

Toszek był surowym obozem pracy przymusowej, w którym więźniowie pracowali wyłącznie ręcznie, bez narzędzi, na polu i w lesie. Strażnicy często stosowali wobec nich przemoc i w wyniku ciężkich pobić więźniowie umierali. Ludzie, którzy zmarli podczas pracy pochowani zostali w prowizorycznym grobie na obrzeżach miasta.

Więźniowie byli przeważnie umieszczani w głównym budynku obecnego szpitala (blok D). W obozie obowiązywał czas moskiewski. Osadzonych budzono o 3 nad ranem głośnymi krzykami.

 "Jedzenie wydawano na podwórzu. Każdy więzień otrzymywał chochlę trudnej do zdefiniowania zupy. Stanowiło nią 90% słonej wody oraz kruszyny twardych jak kamień ziaren kukurydzy i kawałki flaków. Ponadto na 4 ludzi przypadał 1 chleb.” Po porannym posiłku mężczyzn zestawiano w grupy robocze, które szły kilka kilometrów na olbrzymie kartofliska wokół obozu. Zmuszano ich do pracy od rana do wieczora. Kto zostawał w tyle, był bity pałką.

Więźniów traktowano okrutnie, ci, którzy przeżyli opowiadali, że na porządku dziennym były tortury:

·                    zmuszanie do ciężkiej i wyczerpującej pracy np. wyrywanie gołymi rękoma wysokich ostów

·                    bicie więźniów w celach gumowymi wężami wypełnionymi piaskiem

·                    bicie pałką młodych mężczyzn po narządach płciowych

·                    bicie więźniów pałkami w drodze na pola

·                    zmuszanie więźniów do połykania żywych żab

·                    wciskanie z pomocą bagnetu do ust więźniów żywych myszy (uduszenia)

·                    rozstrzelanie strzałem w tył głowy (w ten sposób zginął 1 więzień, złapany po nieudanej ucieczce z obozu)

W wyniku tortur, głodu i chorób więźniowie codziennie umierali. W obozie znajdował się lazaret – szpital, w którym było trzech lekarzy – więźniów.

Mieszkańcy Toszka pamiętają furmanki pełne ludzkich ciał, które codziennie jechały ze Szpitala w kierunku tzw. Sandgruby. Zmarłe osoby wywożono na cmentarz żydowski, a później, gdy zabrakło miejsca, na położoną obok piaskownię – Sandgruba. W obozie zginęło ok. 3,3 tys. osób, kolejne tysiąc osób zmarło z wycieńczenia, wkrótce po jego opuszczeniu. W dniu likwidacji obozu przy życiu pozostało około 1375 osób. W dniu 25 listopada 1945 roku 975 pozostałych przy życiu więźniów obozu zostało przetransportowanych z dworca towarowego w Toszku do Grudziądza. Około 200 otrzymało dokumenty zwalniające. 50 z nich musiało wykonywać prace przeładunkowe na dworcu kolejowym w Toszku i tym następnie zabrano  dokumenty zwalniające i także odesłano do Grudziądza.  

Mieszkańcy Toszka pomagali uwolnionym, gościli ich u siebie w domach, leczyli. Wielu z nich umarło z wycieńczenia i zostali pochowani na cmentarzu parafialny. Dzisiaj znajduje się tam tablica upamiętniająca zmarłych – więźniów obozu NKWD w Toszku.

Bibliografia:

J. Chrząszcz, Historia miast Pyskowice i Toszek, Pyskowice 1994

D. Podkowa, Anstalt – Oflag – Obóz NKWD, Szpital w Toszku jako miejsce pamięci, Rocznik Toszecki, nr 1, 2017

Z. Woźniczka, Obóz NKWD w Toszku -1945, Roczniki Muzeum w Gliwicach, t.17, Gliwice 2002.

S. Rosenbaum, B. Tracz, D. Węgrzyn, Tiurma -łagier Tost – historia obozu NKWD w Toszku w 1945 roku, Toszek 2017.

 

Więcej na ten temat znajdziesz TUTAJ.

Adres: Toszek ul. Gliwicka 5